czwartek, 20 października 2011

Dobry przyjaciel zapłaci za Ciebie kaucję w więzieniu. Prawdziwy przyjaciel będzie siedział obok mówiąc: "Cholera..Mamy Przejebane"♥

moje życie wygląda jak takie jedno, wielkie 'ojapierdole', ale lubię je. ;)

Jeżeli ktoś sprawia, że się uśmiechasz to nie udawaj, że to nic nie znaczy . < 3

chciałam się śmiać. albo porządnie zdenerwować. albo wzruszyć ramionami patrząc na to, jak dziwni są wszyscy zwłaszcza ja.

na razie minęliśmy się ze sobą..

gdy byłam młodsza ważyłam parę kilo mniej. nie potrzebowałam wciągać brzucha, gdy miałam na sobie obcisłą sukienkę. dzisiaj jestem już starsza i moje ciało się wyzwoliło. istnieje pewna forma elastycznego komfortu, tam gdzie kiedyś była talia. włoskie buty muszą być większe o dwa numery, żebym w ogóle mogła wsadzić je na nogi, a krok w rajstopach zbyt często znajduje się na poziomie kolan. zrozumiałam jednak, że nie ma znaczenia, jeśli coś złego się przydarzy albo jak czarny jest dzisiejszy dzień: życie idzie dalej i jutro będzie lepiej. zrozumiałam, że o człowieku dużo świadczy jak sobie radzi z tymi rzeczami: 1. deszczowy dzień 2. zagubiony bagaż 3. splątane łańcuchy z lampkami na choinkę . zrozumiałam, że obojętnie jaki ma się stosunek do rodziców, i tak tęskni się za nimi, gdy już ich nie będzie.

pod powiekami mam własne niebo. własny raj. wszystko jest tam idealne, dopięte na ostatni guzik. mam to czego potrzebuję. mam Ciebie. mam swoje powietrze, którym jest twoja miłość. lecz kiedy otwieram oczy, w ułamek sekundy mój Eden pryska jak mydlana bańka. wracam na ziemię. wracam do piekła.

mam niesforne włosy, które czasem wyglądają jakby ktoś je specjalnie rozczochrał, wiem, że moje oczy nie są tak piękne jak dwa jeziorka w których odbija się księżyc. zdaje sobie sprawę, że moje usta nie są tak pełne i czerwone jak usta dziewczyny z okładki playboya. moja figura także nie jest ponętna i kusząca, a ja nie jestem urocza i zabawna. gdy się uśmiecham w moich policzkach nie tworzą się urocze dołeczki, a gdy się smucę nie wyglądam niewinnie. nie jestem tak słodka, że chciałoby się mnie schrupać, ani tak piękna, że nie jeden chciałby oprawić mnie w ramkę, ale czy to są powody żeby mnie nie kochać?

pozostało cieszyć się z chwil , które kiedyś dawały tyle szczęścia.

boję się dorosłości . nie wyobrażam sobie nie rysować pacyfek ani serduszek na znienawidzonych lekcjach, nie narzekać na to, że jutro klasówka.

bo ja cały czas żyje z nadzieją, że coś się zmieni.
budziłam się w smutku, zasypiałam w smutku i chciałam być smutna pomiędzy.

nie daj się ponieść chwili. nie pozwól sobie zapomnieć o całym świecie. wiesz dlaczego? bo to, co wydaje się być najszczęśliwszą chwilą twego życia, może okazać się zwykłym złudzeniem, kłamstwem. nie chcesz tego, prawda?

zastanawiałam się, jak wiele razy wybaczamy komuś tylko dlatego, że nie chcemy go stracić, nawet jeśli ów ktoś nie zasługuje na nasze przebaczenie.

lubiła zamykać się w swoim świecie. świecie bez nienawiści, gdzie każdy szanuje siebie nawzajem, słońce świeci niezależnie od pory roku, a ludzie beztrosko przeżywają nadciągające momenty w spokoju kończąc żywot na ziemi, by bezcieleśnie kontynuować je w niebie.

czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? a ludzie? przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. na ziemi nie ma pustych miejsc.

a potem naucz się cierpieć w ciszy, aby nikt nie czuł się winny Twych łzom.

teraz puste ściany, które wiedzą zbyt dużo. teraz zimne serce i świadomość: 'już za późno' .

zawsze, kiedy próbuję być lepsza, znajdzie się jakaś najlepsza. kiedy próbuję być mądra, znajdzie się mądrzejsza. Próbuję być ładna, znajdzie się ładniejsza i tak ciągle. więc może zostanę beznadziejna. pocieszeniem jest przecież, że jest gdzieś w świecie jakaś beznadziejniejsza..

pewnego dnia na przystanku autobusowym dosiadła się do mnie starsza pani. - jestem zakochana w tym samym mężczyźnie ponad pięćdziesiąt lat. byłam naprawdę wzruszona, ale ona dodała wtedy: - chciałabym tylko, żeby on o tym wiedział..

popełniła zbrodnię: zabiła człowieka. w sobie.

bardzo łatwo jest zacząć myśleć, że skoro cały twój świat nagle zamarł w miejscu, to wszystkich dookoła powinno spotkać to samo. nic z tych rzeczy: śmieciarze opróżnili nasze pojemniki i tak jak zwykle ustawili je na skraju chodnika. czeka na nas rachunek za wywóz nieczystości, zatknięty w drzwiach. na stole w kuchni leży równy stosik listów z całego tygodnia. to wprost zadziwiające. życie toczy się dalej.

Przychodzi czasem taki moment, że odpuszczasz.

Przytulanie to taka witamina, której czasami potrzebuje każdy człowiek.

Może ty masz pokładane życie, ale ja mam co wspominać.

0c04e651002b8d6a4d2ded51

Jestem dobrą dziewczyną, tylko ludzie mnie wkurwiają.

"Rób co chcesz" 3 słowa, które powodują, że nie wiesz co robić.

nie daję rady , nie chcę się poddać, ale naprawdę już nie mam siły na walkę .. bo ile można udawać , że jest się twardym , a tak naprawdę gdy jest się samemu coś rozpierdala nas od środka i płaczemy jak dzieci.?!

każdy zna ogrom swego cierpienia i tylko on sam może oceniać, czy jego życie ma sens.

powiedz, że będzie dobrze - na tyle głośno, dobitnie i pewnie bym ci uwierzyła. powiedz mi, proszę.

nie mogę się pozbierać, ani znaleźć pozytywu..

nieważne jak długo starałaś się być grzeczna, nie uciszysz w sobie niegrzecznej dziewczynki.

bo zanim umrę chcę wiedzieć, po co żyłam.

czekałam kiedy powiesz mi, że jesteś ze mną, że ja i Ty to coś co jest na pewno. że jest naprawdę.  że to co było między nami wciąż jest i wciąż jest ważne.

ja już nie zadaję sobie żadnych abstrakcyjnych pytań. nie zastanawiam się, czemu jest tak, a nie inaczej. nie jestem w stanie zmienić faktu, że moje przeznaczenie ma chore poczucie humoru.

czasami czuję się jak ziarnko piasku na pustyni, które nie robi różnicy gdy jest, i gdy go nie ma. ale nie tym razem.

zdarza mi się potykać o sznurowadła swoich trampek. często przez przypadek, połykam gumy do żucia. otwieram okno na oścież podczas deszczu. ucinam sobie popołudniowe drzemki, popijając gorąca czekoladę. nie jestem idealna. a moje życie polega na czekaniu na osobę, która tą nie idealność zaakceptuje.

mam ochotę zdjąć buty i biec boso po chodniku, kalecząc stopy. mam ochotę wbiec na ulice między samochody. mam, w końcu, ochotę usiąść po środku tego wszystkiego i płakać. niech coś odetnie mi głowę.

na zewnątrz nic mi nie jest, ale w środku umieram.

po 14 latach w piekle, trudno uwierzyć w niebo.

daję nadzieję innym.. sobie nie zostawiam żadnej.

widząc czerwone oczy, rozmazany tusz na policzkach i drżący głos, pytasz się czy coś się stało. eee..nic kurrwa, to ze szczęścia.

z papierosem w ręku, siedząc na huśtawce , motywowała samą siebie , do zmierzenia się z przeciwnościami losu.

- wiesz co jest najstraszniejsze , córeczko . ? - co . ? - kiedy mając dwadzieścia lat jesteś tak strasznie zakochana , ale boisz się zrobić pierwszy krok i czekasz aż On go zrobi . ale się nie doczekasz . po dwudziestu latach spotykacie się i okazuje się , że On był w Tobie szaleńczo zakochany , ale bał się odrzucenia.

dość rozczarowań, rozpaczy i bólu..

potrzebowała zapomnieć . chciała zająć się czymś, co pozwoliło by jej odciągnąć myśli od tego co się stało . zawsze bała się oglądąć horrory . włączyła ten , który podobno miał być najstraszniejszy . nawet to co straszne nie zdało swojego egzaminu . w głowie nadal miała to , co tak usilnie starała się z niej wyrzucić.

w głębi duszy wiedziała, że taki stan jest normalny i wcale nie uważała, że traci rozum. wiedziała, że pewnego dnia będzie znowu szczęśliwa, a to, co teraz czuje stanie się jedynie odległym wspomnieniem. tylko tak trudno było uporać się ze wszystkim.

bo skoro jest źle, to czemu nie można jej dobić i nie może być gorzej .?

ból, po utracie nadziei, jest tym najgorszym. szczególnie, gdy tylko ona nam pozostała.

umiejętność uśmiechania się samej do siebie i ubaw z rzeczy nieśmiesznych gdzieś zaginął.

w jej zapłakanych oczach wygasała już nawet ta wyimaginowana tląca się ostatkiem sił nadzieja.

nagle przychodzi taki moment, gdy świat rzuca pod nogi walizki, i nikt Cię nie pyta czy chcesz, a w twojej głowie ciągle słowa 'tak trzeba'.. więc idziesz depcząc swoje marzenia.

1aa233b0001f7d354d0d2261

każdy ma niezbywalne prawo do zmarnowania sobie życia.

czuję 'nic' i 'nic' . wyżera mnie od środka.

gdy zamykają się jedne drzwi do szczęścia, otwierają się inne, ale my patrzymy na pierwsze drzwi tak długo, że nie widzimy tych drugich.

i zjebała to. tylko dlatego, że obawiała się bólu jaki potem przyjdzie jej za to zapłacić.

przychodzi w życiu moment, kiedy zaczyna do nas dochodzić, że zależy nam na kimś za bardzo. stanowczo za bardzo. zbyt przywiązujemy się do danej osoby. zaczynamy się bać, że po raz kolejny będziemy tego żałować. wiemy, że nic dobrego z tego nie wyniknie, a konsekwencje które przyjdzie nam ponosić, są niezwykle bolesne. zaangażowanie się w znajomość i poświęcenie dla drugiej osoby, a czasami nawet oddanie się jej, niesie za sobą wiele ryzyka. właśnie wtedy nachodzi kulminacyjny moment, kiedy zadajemy sobie pytanie czy warto. czy te wszystkie nieprzespane noce pełne przemyśleń, są warte związków między ludzkich. związków pełnym zakłamania i podłości. wbrew naszemu rozumowi. według naszego serca. serca, które jest marnym doradzą. nie zważającym na późniejsze konsekwencje.

to nie tak , że ona patrzy w lustro bo uważa się za piękna , chodzący ideał . ona patrzy się w te lustro tylko dlatego , że chce zobaczyć co w niej jest nie tak.

możesz gadać co chcesz, ja nadal będę się uśmiechała.

nie umieraj. nawet, jeśli uciekniesz od swoich nietkniętych iluzji, rzeczywistość będzie powracać.

- jakbym była węższa w barach i w biodrach i niższa i mniejsze nogi miała i węższy nos.. - to grałabyś małego głoda w reklamie danio.

nauczyłam się w życiu trzech bardzo ważnych rzeczy: nie patrzeć w przeszłość, nie pokładać zbyt dużej nadziei na przyszłość i żyć pełnią życia w czasie zwanym teraźniejszym.

dlaczego gdy przestaję oddychać , po chwili jakiś odruch, nad którym nie panuję każe mi nabrać powietrza?

smutek jest częścią mnie. patrzy, słucha, daje o sobie znać, nasila się i znika.

po raz milionowy w przeciągu ostatniego tygodnia zamknęła cała swoją agresje w kilku słowach. miała ochotę potupać nogami, wykrzyczeć cała złość i rozpłakać się jak dziecko, ale była na to za słaba - zarówno fizycznie jak i psychicznie.

Uważasz, że jest słaba bo po jej policzkach spływają łzy. Lecz ta sama dziewczyna budzi się każdego ranka, chociaż wie, że będzie to kolejny pusty dzień. Uśmiecha się chociaż jej serce rozdziera się z bólu. Żyje, chociaż każdego wieczora pragnie śmierci. Nie wiedziałeś o tym.? No właśnie, jest silniejsza niż myślisz.

zmęczona życiem , układana do snu przez wyobraźnię . rankiem znów budzona przez rzeczywistość.

milczałam.. i to był mój największy błąd.

czasami jest tak źle, że można albo się śmiać, albo oszaleć.

najgorzej jest w momentach, w których siedzisz, jesz tonami czekoladę, wypalasz milion świeczek i trzymasz w dłoniach telefon z nadzieją na jakikolwiek odzew od kogokolwiek. to się nazywa samotność, której nie jesteś w stanie przezwyciężyć. włączasz tę samą piosenkę po raz setny i nie widzisz sensu w kilku następnych godzinach, czasami nawet i dniach..

lubię nadzieję - to ona co rano podtrzymuje mnie na duchu i przypomina, że przecież kocham życie.

to dziwne, kiedy czujesz, że już niedługo nie wytrzymasz i rozpadniesz się z żalu na małe kawałeczki, chociaż wiesz, że to niemożliwe.

naiwność.. coś niesamowitego.

i chociaż po jakimś czasie uświadamiasz sobie, jak łatwo było czemuś zapobiec, to jest już za późno. nie możesz nic zrobić. było, minęło, musisz żyć ze świadomością, że wystarczyłoby jedno słowo, jeden gest.

klęski sie zdarzają,nikt ich nie uniknie, dlatego czasem lepiej przegrać bitwę o swoje marzenia niż zostać pokonanym, nie wiedząc o co sie walczyło.

za często chcemy tego, czego nie możemy mieć..

1b52cca000035c6c4cf94054

żyłam z nadzieją na najlepsze , spotkało mnie to co najgorsze.

kiedy dostajesz bolesnego kopa w dupe to wcale nie oznacza, że jesteś zły. ale pamiętaj to co boli umacnia, mimo wszystko. więc zaakceptuj siebie takim jakim jesteś, bo inaczej zginiesz. zginiesz w tak idealnie poukładanym na opak świecie.

nie staraj się szukać wyjaśnienia dla własnych emocji.

albo nie umiesz,albo życie tak sprawiło, że o bólu nic nie powiesz i ukryjesz wszystko, nawet miłość..

łzy mówią radość. łzy mówią smutek, wzruszenie. cierpieniem mówią. łzy to taka wrzeszcząca niemowa.

zmieniam się, czuję to z każdym głębszym oddechem, wtłacza się we mnie inna świadomość siebie i świata. czuję się wyobcowana.

najważniejsze to pokochać siebie i swoje życie, zamiast płakać nad tym czego się nie ma, zamiast płakać nad sobą. uśmiech daje wszystko.

zdała sobie sprawę, że jest bliska łez. naprawdę, miała dość takiego życia. trudno było udawać wobec świata, że się jest szczęśliwą, gdy w głębi duszy się umierało.

- krzyczałaś ! co ci się śniło, wampiry, zombie ? - gorzej... ludzie.

wystarczy tylko przesunąć krzesełko, aby na nowo oglądać zachód słońca.

- zatańczysz? - jestem zmęczona.. - ale z nim tańczyłaś - bo nie jest moim przyjacielem . odszedł smutny. zatrzymała go chwytając za rękę - jesteś moim przyjacielem, w stosunku do ciebie mogę być szczera, dla niego muszę być miła.

przyjaźń jest najpiękniejszym ze wszystkich prezentów, jakimi możemy zostać obdarowani aby szczęśliwie ukształtować swoje życie.

nadzieja - jak szybko przychodzi, tak szybko się zmywa.

- widzisz jej łzy ? - nie. - i na tym polega obojętność.

każde życie jest wiele warte. nie ważne, czy to twój przyjaciel, czy człowiek, którego spotykasz w sklepowej kolejce.

zawsze udaję silniejszą, niż jestem w rzeczywistości, dlatego nikt nigdy nie mógł być ze mną bliżej, tak blisko, jak powinno być wreszcie.

przez ten cały czas myślała, że udawanie szczęścia wyjdzie na korzyść.

na drodze życia spotykamy trzy główne przeszkody: własne winy, cudzy egoizm i złośliwe przypadki.

nasze całe życie wypełniają tak przyziemne sprawy, a gdy ktoś odchodzi nie możemy zdać sobie z tego sprawy.

przykro mi - mało powiedziane. cholera, nie da się opisać tego co czuję.

bańką mydlaną można nazwać dzisiejszą rzeczywistość, bo nigdy nie znamy momentu, kiedy przestanie istnieć - po prostu pęknie.

noc żalu i rozpaczy. a potem dźwięk budzika i trzeba żyć - jak gdyby nigdy nic.

przyjaciółką codziennie, lekarstwem w takich stanach jesteś i nigdy nie zapomnę o tym. ♥

ty nie fochaj, tylko kochaj .♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz